Cena Boga
Dzisiaj w Ewangelii słyszymy o zdradzie Judasza. A za ile my sprzedajemy Boga? Za ile Go zabijamy?
Jest takie powodzenie – wszystko ma swoją cenę, bądź w innym brzmieniu: każdy ma swoją cenę.
A jaka jest w takim razie cena Boga? Twoja cena Boga?
Za ile Go zabijesz? Jaką Ty masz cenę? 30 srebrników?
Modny telefon, buty, sukienka, samochód, mieszkanie?
Może poświęcasz swoją wiarę dla realizacji swoich marzeń, sukcesu zawodowego?
Może druga osoba to Twoja cena?
Może Twój związek niesakramentalny?
Może przyjemność życia, alkohol, papierosy, imprezy?
Ostatnie dni Wielkiego Postu, Wielki Tydzień, święte Triduum Paschalne to czas na zatrzymanie się nad swoją relacją z Bogiem.
Może to właśnie ostatni moment na to, aby On Zmartwychwstał, zmartwychwstał w Twoim życiu, w którym już Go uśmierciłeś.
Czasem zabijamy Boga poprzez Swoje wygodnictwo, swój „nowoczesny” sposób życia, bo w końcu mamy XXI wiek…
Chrystus Zmartwychwstał
Chrystus Zmartwychwstał. Pomimo straży, pomimo lęku, pomimo zabezpieczenia grobu, mimo wielkiego głazu.
Zmartwychwstał jak zapowiedział – zwyciężył.
Pytanie do Ciebie, czy i Ty chcesz dołączyć do tego Zmartwychwstania? Czy Ty chcesz Zmartwychwstać – do nowego życia.
Życia z Bogiem, życia poza grzechem.
Może to ostatnia Twoja Wielkanoc?
Możesz chodzić do kościoła, a jednocześnie zabijać Boga w swoim życiu.
Judasz również poszedł do Wieczernika. Był z Apostołami, ale jednak zabił Jezusa. Zabił Jezusa najpierw w sobie i to go zgubiło.
Bóg umarł – rzeczywiście, ale Bóg żyje. Taki kolejny Boży paradoks, a może paradoks myślenia człowieka, że co umarło nie może żyć?
„Jeżeli ziarno wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostaje tylko samo, ale jeżeli obumrze przynosi owoc obfity.”
Dlatego człowiek również umiera i tego nie zmieni, ale właśnie przez swoją śmierć Jezus mówi: Kto wierzy we mnie, będzie miał życie wieczne!
Życzymy wszystkim prawdziwej przemiany życia, dobitniej mówiąc i ze szczerego serca, życzymy Wam wszystkim – ŻYCIA.
Bo jeśli ktoś uśmiercił Boga w swoim życiu, uśmiercił Dawcę Życia – jakże bardzo jest martwy.